Prezes Zagłębia Sosnowiec Marcin Jaroszewski wraz z dyrektorem Robertem Stankiem i koordynatorem Jarosławem Wojciechowskim spędzili czwartek na rozmowach z przedstawicielami Legii Warszawa.
W czwartek do Sosnowca przyjechała delegacja Legii z prezesem i właścicielem klubu Dariuszem Mioduskim na czele. Najpierw goście zwiedzili obiekty treningowe i wspólnie z przedstawicielami Zagłębia podsumowali 4 lata współpracy. Następnie wzięli udział w krótkiej konferencji prasowej w Urzędzie Miejskim, której gospodarzem był prezydent miasta Sosnowca, Arkadiusz Chęciński.
- Chcę potwierdzić, że współpraca nie tylko będzie kontynuowana, ale będzie się jeszcze pogłębiać. Na wszystkich poziomach organizacji, poczynając od akademii, a kończąc na pierwszej drużynie. Nie ma takiego drugiego miejsca w Polsce dla Legii jak Sosnowiec. Czuję się tutaj jak w domu - podkreślał na wstępie Dariusz Mioduski. - Wciąż jest wiele do zrobienia. W Warszawie również czeka nas lekka rewolucja dotycząca szkolenia dzieci i młodzieży. Będziemy rozbudowywać infrastrukturę treningową. Marzymy o takiej, jaka jest w Sosnowcu - dodał.
Prezydent miasta zaznaczył, iż oba kluby, dzięki umowie partnerskiej, czerpią korzyści. - Za współpracą kryją się też korzyści ekonomiczne. PZPN premiuje finansowo kluby, które stawiają na młodzież. W tym rankingu zajęliśmy w pierwszej lidze czwarte miejsce. Mam nadzieję, że doczekamy wkrótce chwili, gdy nasz wychowanek zagra w Lidze Mistrzów w barwach Legii. Możemy się nawzajem promować - zaznaczył Arkadiusz Chęciński.
Przedstawiciele wszystkich stron byli zgodni, iż współpraca idzie w dobrym kierunku, jednak również uspokajali, iż na efekty pracy z młodzieżą trzeba jeszcze poczekać kilka lat i dopiero wtedy będzie można precyzyjnej ocenić efekty umowy.
