- Interesuję się muzyką od dawna i zawsze chciałem spróbować swoich sił w studiu nagrań. Teraz się to udało i jestem zadowolone z efektu. Gdy koledzy z drużyny dowiedzieli się, że tworzę muzykę bardzo nalegali żebym napisał coś o zespole. Teraz ta piosenka towarzyszy nam w szatni i pewnie zostanie z nami na długo. Cieszę się, że udało się w tekście oddać atmosferę panującą w drużynie - mówi Filip Laskowski, ale zastrzega - O karierze muzycznej na razie nie myślę, skupiam się na piłce, bo to sport jest dla mnie najważniejszy.
Laskowski napisał tekst, w studiu pomógł mu producent Łukasz Kowaluk, a wideo do utworu nagrał i zmontował Paweł Szaliński. W realizacji teledysku wzięła udział cała drużyna Podbeskidzia.
Oficjalną premierę teledysk miał podczas fety z okazji awansu Podbeskidzia do Ekstraklasy 25 lipca, od wczoraj można oglądać je również na Youtube: