GKS Jastrzębie - ŁKS Łódź 0:3 (0:1)
Bramki: Antonio Domínguez 19’, Tomasz Nawotka 76’, Łukasz Sekulski 88’ (k)
ŁKS nie zatrzymuje się. Tym razem łodzianie wygrali w Jastrzębiu. W 18. minucie Antonio Dominguez zdobył kapitalną bramkę z dystansu, a do przerwy żadna bramka już nie padła. Goście ponownie przyśpieszyli w 76. minucie. Tomasz Nawotka wykorzystał błąd Mariusza Pawełka i było już niemal pewne, że ŁKS wygra kolejne spotkanie. W końcówce meczu wynik ustalił z rzutu karnego Łukasz Sekulski.
Puszcza Niepołomice - Odra Opole 1:0 (0:0)
Bramka: Jakub Serafin 68'
Pierwsza połowa w Niepołomicach zakończyła się bezbramkowym remisem. W 66. minucie Odra była bardzo blisko objęcia prowadzenia, ale Bonecki trafił prosto w bramkarza, a gospodarze wykorzystali to chwilę później, kiedy na listę strzelców wpisał się Jakub Serafin. Puszcza wygrała zatem czwarty domowy mecz, a Odra zanotowała drugą porażkę z rzędu.
Widzew Łódź - Apklan Resovia 2:0 (0:0)
Bramki: Patryk Mucha 64', Marcin Robak 82'
W pierwszej połowie w Łodzi działo się bardzo wiele, jednak obie drużyny były nieskuteczne. Pierwszy gol padł dopiero w 65. minucie, kiedy to Patryk Mucha w sytuacji sam na sam umieścił piłkę w bramce. Pomocnik Widzewa na boisku zameldował się dosłowanie kilkadziesiąt sekund przed bramką. Pod koniec meczu wynik ustalił Marcin Robak, który sfinalizował składną akcję gospodarzy.
Radomiak Radom - Zagłębie Sosnowiec 0:0
W debiucie na ławce Zagłębia Kazimierz Moskal zdobył jeden punkt. W 19. minucie goście mogli przegrywać, bo piłka znalazła się w ich bramce, ale sędzia odgwizdał faul na bramkarzu. Pod koniec pierwszej połowy Filip Karbowy trafił w słupek. W 62. minucie Damian Jakubik dostał czerwoną kartkę i gospodarze grali w osłabieniu, czego nie wykorzystali goście i mecz zakończył się bezbramkowym remisem.
Korona Kielce - Sandecja Nowy Sącz 1:0 (1:0)
Bramka: Jacek Kiełb 19'
Mniej udany debiut zanotował Dariusz Dudek na ławce Sandecji, która przegrała w Kielcach. W 19. minucie Wiktor Długosz po akcji na skrzydle oddał piłkę do Jacka Kiełba, a ten pokonał golkipera gości. Tuż przed przerwą zagotowało się w polu karnym gospodarzy, jednak goście nie potrafili zdobyć gola. Po wznowieniu gry Michał Walski był bliski wykorzystania błędu bramkarza gospodarzy, jednak jeden z obrońców w ostatniej chwili przybył z pomocą.