Górnik Łęczna - Chojniczanka Chojnice 0:0 (0:0)
W pierwszym sobotnim meczu mierzyły się ze sobą zespoły balansujące na granicy utrzymania. Premierowa odsłona to głównie walka w środku pola. Nie przyniosła zbyt wielu akcji strzeleckich, a co za tym idzie zabrakło goli. W drugiej odsłonie obraz gry nie uległ diametralnej zmianie. Już w samej końcówce spotkania gospodarze mieli klarowną szansę na bramkę, ale Kuchta sparował piłkę na rzut rożny, oddalając zagrożenie. Tym samym oba zesspoły dopisały sobie po punkcie.
SKRÓT MECZU OBEJRZYSZ TUTAJ
Puszcza Niepołomice - Podbeskidzie Bielsko-Biała 1:1 (1:0)
Bramki: Emile Thiakane 42' - Goku Roman (k)
Puszcza Niepołomice bardzo odważnie weszła w spotkanie, od pierwszych minut przeważając na murawie i już w 4. minucie miała szansę na objęcie prowadzenia. Yakuba zdecydował się na strzał, ale uderzył ponad poprzeczką. Cztery minuty później pilka zatrzepotała w siatce Podbeskidzia, jednak asystujący zawodnik wygarnął futbolówkę z autu bramkowego, więc gol nie mógł zostać uznany. Na pierwszą bramkę w spotkaniu czekaliśmy do 42. minuty, bo właśnie wtedy Emile Thiakane efektownie sfinalizował dobrą akcję bramkową niepołomiczan. Pierwszy gol wpadł w końcówce pierwszej odsłony, a drugi w końcówce drugiej. Goku Roman wykonywał odgwizdaną jedenastkę, a jego strzał był nie do obrony. To już drugi sobotni remis!
SKRÓT MECZU OBEJRZYSZ TUTAJ
GKS Katowice - Apklan Resovia Rzeszów 0:1 (0:1)
Bramka: Marek Mróz 33'
Katowiczanie w pierwszej odsłonie mocno naciskali Apklan Resovię, a swoje szanse mieli m.in. Adrian Błąd czy Rafał Figiel. Tymczasem to goście wyszli na prowadzenie po przepięknej bramce. Gola z rzutu wolnego w 33. minucie zdobył Marek Mróz i zapewnił swojemu zespołowi jednobramkowe prowadzenie. Katowiczanie mogli wyrównać stan rywalizacji w samej końcówce pierwszej połowy, bo sędzia odgwizdał rzut karny. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Arkadiusz Jędrych, jednak jego strzał obronił golkiper gości. W drugiej odsłonie swoją dobrą dyspozycję potwierdził bramkarz Apklan Resovii, kapitalną okazję miał Pedro Vieira, jednak ostatecznie sam wynik nie uległ już zmianie. Rzeszowianie dopisują cenne trzy oczka.