Resovia z nowym trenerem, Grzegorczyk w nowych dla siebie realiach

2022-06-19
Prowadzona przez niego w poprzednim sezonie Olimpia Elbląg była bliska gry w barażach o awans do Fortuna 1. Ligi, co biorąc pod uwagę przebudowę zespołu i tworzenie składu od nowa, trzeba uznać za bardzo dobry wynik. Teraz swoją wizję Tomasz Grzegorczyk wcielać będzie w Resovii, w której już rozpoczął tworzenie kadry wedle uznania.

Grzegorczyk zbudował już nowy sztab szkoleniowy klubu z Rzeszowa. Grono jego zaufanych ludzi tworzyć będą Sebastian Bajorek (asystent), Michał Galikowski (trener przygotowana fizycznego) oraz znany z występów m.in. w GKS-ie Bełchatów oraz Miedzi Legnica (Łukasz Sapela). – Pracując z zespołem liczę przede wszystkim, że będzie on robił progres. Taki też cel postawiono mi w Resovii. W ostatnim sezonie Resovia zajęła 11. miejsce w tabeli, chcemy poprawić tą pozycję. Poza tym, mam inny pomysł na grę drużyny niż miało to miejsce w poprzednich rozgrywkach – przyznał trener w rozmowie z Resovia TV.

 

Pomysły, które się sprawdziły

 

Do realizacji swojej koncepcji nowy trener rzeszowian potrzebuje konkretnych zawodników. Klub zdążył więc zakontraktować Mateusza Bondarenkę (obrońca), Miłosza Kałahura (obrońca), czy Daniela Morysa (pomocnik). Kałahur był u niego podstawowym obrońcą w Olimpii Elbląg. Kibice tego klubu wybrali Kałahura zawodnikiem sezonu. – Żaden przypadkowy gracz tutaj nie trafi, tylko tacy, którzy będą chcieli się utożsamiać z klubem i naprawdę wyjdą na pierwszoligowe boiska z pełnym zaangażowaniem. Nie możemy bać się błędów, trzeba podejmować ryzyko i tego też wymagam od swoich zawodników na boisku – zaznacza Grzegorczyk.

 

W Olimpii Grzegorczyk trzymał się taktyki z trzema obrońcami. W zależności od planu na spotkanie  zespół grał ustawieniem 1-3-5-2 lub 1-3-4-2-1. W poprzednim zespole ten 41-letni szkoleniowiec chętnie stawiał na młodych zawodników. W efekcie elblążanie zajęli 2. miejsce w klasyfikacji Pro Junior System w uwzględnieniu wszystkich drugoligowców. Zanim przystąpił do pracy w Elblągu opowiadał nam, że zamierza przyjrzeć się młodej generacji zawodników, których w Olimpii nie brakuje, przy czym starał się zachować umiar między młodzieżą, a starszyzną. To miało być kluczem na „skuteczną Olimpię”. 

 

Widzieć jakość

 

Nowy opiekun rzeszowian także w Resovii zamierza trzymać się koncepcji, że w młodości siła. –  Trzeba jednak wszystko wyważyć, przeanalizować, nie można działać chaotycznie. Podobną strukturę pracy miałem w Olimpii Elbląg, gdzie bardzo dużo bazowałem na młodzieżowcach, wychowankach i spróbuję też w ten sam sposób tutaj pracować, ale to też nie jest tak, że nagle doświadczeni zawodnicy nie będą potrzebni. To właśnie od nich młodzi mają się uczyć – jasno stawia sprawę.

 

 

Nie jest tajemnicą, że i sam trener Grzegorczyk będzie uczył się Fortuna 1. Ligi. Resovia jest jego trzecim klubem na szczeblu centralnym w Polsce. Wcześniej pracował w rzeczonej Olimpii oraz Błękitnych Stargard. Jeszcze wcześniej przygotowywał się do fachu trenując zespoły z niższych lig w Niemczech. Będąc czynnik zawodnikiem również występował na zapleczu wielkiej piłki – karierę zakończył w Torgelower SV Greif. 

 

Dziś przyjdzie mu pracować na zapleczu ekstraklasy w zespole z ambicjami, chęcią rozwoju. – Ostatnie sezony pokazują, że Resovia to dobrze zorganizowany klub. Pierwszy zespół ma odpowiednią jakość piłkarską. Zrobię co w mojej mocy, aby wydobyć jak najwięcej z potencjału poszczególnych zawodników. Liczę, że zapewnimy kibicom odpowiednią jakość widowiska – stwierdza Grzegorczyk.

 

Z pewnością trenerowi nie można nic zarzucić w kontekście jakości pracy. Sprawdził się w Olimpii, już sam fakt, że został wykupiony przez Resovię wiele mówi o ocenie jego warsztatu



Autor: Piotr Wiśniewski / PZPN, Fot. 400mm.pl

Zobacz również



1 liga na Facebooku