Po bardzo emocjonującym spotkaniu i przede wszystkim wygranej z Wisłą Kraków, lider tabeli z Łodzi zawiódł i musiał odłożyć świętowanie awansu na najwyższy szczebel rozgrywkowy w Polsce. Szkoleniowiec ŁKS Kazimierz Moskal tonował nastroje po komplecie punktów z „Białą Gwiazdą”, jednocześnie zaznaczając, że jego zespół jeszcze nie ma stuprocentowej pewności i musi być czujny przed rywalizacją z Sandecją Nowy Sącz. ŁKS Łódź zanotował niespodziewaną porażkę po samobójczym trafieniu Bartosza Szeligi, ale porażka nie oddaliła znacząco łodzian od awansu. Szanse zajęcia pierwszego miejsca w tabeli Fortuna 1. Ligi piłkarze prowadzeni przez trenera Moskala nadal mają bardzo wysokie, ale kolejne potknięcie może już jednak sporo kosztować. Wspomnieć należy, że przegraną drużyny z Łodzi wykorzystali wicelider oraz trzecia ekipa ligi. Ruch Chorzów ograł na wyjeździe Arkę Gdynia, a Wisła Kraków zrehabilitowała się za 30. kolejkę i wygrała bardzo ważny mecz z Bruk-Bet Termaliką Nieciecza.
Jeśli ŁKS ma awansować już w 32. kolejce Fortuna 1. ligi, nie wystarczy tylko zwycięstwo ze znajdującą się w drugiej połowie tabeli Resovią Rzeszów, ale także korzystne – z punktu widzenia łodzian – rezultaty rywali. Lider z Łodzi musiałby zatem wygrać z rzeszowianami i liczyć na to, że z boiska pokonany zejdzie Ruch Chorzów lub klęskę zanotuje Wisła Kraków. W przyszłej serii gier chorzowianie mierzyć się będą z Odrą Opole, a krakowianie zagrają z Podbeskidziem Bielsko-Biała. W przypadku remisu ŁKS z Resovią Rzeszów korzystnie dla lidera musiałyby się natomiast ułożyć rezultaty Wisły Kraków, Bruk-Bet Termaliki Nieciecza i Puszczy Niepołomice. W grze o baraże o PKO BP Ekstraklasę między miejscem trzecim a szóstym jest różnica ośmiu punktów. Poza „Białą Gwiazdą” w stawce liczą się jeszcze właśnie Bruk-Bet, Puszcza Niepołomice i Stal Rzeszów. Swoją sytuację w tabeli bardzo skomplikowała Arka Gdynia. Zespół z województwa pomorskiego zawiódł w trzech ostatnich meczach: zremisował z Puszczą Niepołomice, a potem dwukrotnie doznał porażki, ulegając Stali Rzeszów i Ruchowi Chorzów. Jeszcze gorszą passę ma Podbeskidzie, które nie wygrało od czterech meczów. Drużyna z Bielsko-Białej przegrała dwukrotnie i dwa razy dzieliła się punktami.
Prawie trzy miesiące trwa już niemoc Chrobrego Głogów w Fortuna 1. Lidze. Głogowianie ostatnie ligowe zwycięstwo zanotowali 19 lutego w spotkaniu z Chojniczanką Chojnice. Mimo że od tamtego czasu nie udało się ani razu wygrać, drużyna Marka Gołębiewskiego zajmuje 10. pozycję w tabeli. Po komplecie punktów w minionej kolejce zanotowały natomiast Resovia Rzeszów, Górnik Łęczna, Zagłębie Sosnowiec oraz Odra Opole. Taki przebieg zdarzeń bardzo skomplikował sytuację Skry. Częstochowianie ponownie zaliczyli porażkę, tym razem ulegając Górnikowi i z 31 punktami zajmują 16. miejsce w tabeli. Szanse na utrzymanie w Fortuna 1. Lidze wciąż są, ale Skra musi liczyć na potknięcie rywali, przede wszystkim Odry Opole. Zagrożone spadkiem jest także Zagłębie Sosnowiec, które ma jeden punkt więcej od Odry, jak również kilka innych zespołów. Z zapleczem PKO BP Ekstraklasy po 31. kolejce na pewno już się pożegna drużyna z Nowego Sącza. Sandecja, mimo że wygrała z liderem z Łodzi, nie wystarczy jej do utrzymania 26 punktów. Do niższej klasy rozgrywkowej spadła także Chojniczanka Chojnice, która przegrała z Resovią Rzeszów.
Czytaj więcej o rozgrywkach Fortuna 1 Ligi na Łączy Nas Piłka!