Górnik Łęczna – ŁKS Łódź (27 listopad, piątek, 17:40)
14. kolejkę rozpoczniemy od bardzo mocnego uderzenia. Górnik i ŁKS co prawda sąsiadują ze sobą jeśli chodzi o ligową tabelę, natomiast różnica między ekipami wynosi aż 7 punktów. Trudno powiedzieć, czy będziemy mogli liczyć na grad bramek, gdyż przeciwko sobie stanie 2. i 3. defensywa Fortuna 1 Ligi. „Zielono-czarni” są bardzo mocni na swoim gruncie. Średnio tracą tylko niecałe 0,4 bramki na każde domowe spotkanie. Klub z Łęcznej do tej pory nie przegrał ani razu nie przegrał pierwszej połowy na swoim boisku, podobnie zresztą jak ŁKS na wyjeździe.
Miedź Legnica – Odra Opole (27 listopad, piątek, 17:40)
Równocześnie rozpoczniemy granie w Legnicy. Opolanie już od pięciu ostatnich spotkań nie potrafią zachować czystego konta. W obecnym sezonie aż w 77% meczów Odry padło mniej, niż 2.5 bramki. Jeśli zaś chodzi o Miedź, to 79% wszystkich bramek legniczanie strzelili u siebie. W ostatnim czasie jednak Miedź zawodzi u siebie – 4 z 5 poprzednich spotkań domowych zakończyło się remisami, warto zaznaczyć, że bramkowymi, a jeden porażką.
GKS Jastrzębie – Zagłębie Sosnowiec (28 listopad, sobota, 12:30)
Ciekawie zapowiada się sobota dla kibiców GKS-u. Sosnowiczanie nie wygrali już od 6 spotkań, więc jastrzębianie mają idealną okazję ku temu, aby przerwać fatalną passę u siebie. Do tej pory nie strzelili żadnej bramki na własnym boisku (jednak większość meczów faktycznie grana była w Wodzisławiu, a jeden w Łodzi), stracili za to 9, więc średnio ponad 2 na spotkanie. W dodatku w każdym „domowym” starciu GKS schodził na przerwę już przegrywając.
MKS Puszcza Niepołomice – Stomil Olsztyn (28 listopad, sobota, 12:30)
Niepołomiczanie znajdują się obecnie w fenomenalnej formie. Od sześciu kolejek pozostają niepokonani, a do tego zaliczyli świetny „comeback” przeciwko ŁKS-owi strzelając aż cztery gole. Stomil w ostatnich sześciu meczach z rzędu tracił bramkę, jednakże bezpośrednie pojedynki między tymi zespołami wcale nie wskazują na gospodarzy. Puszcza ostatni raz wygrała ze Stomilem przed trzema laty.
Termalica Bruk-Bet Nieciecza – GKS Tychy (28 listopad, sobota, 12:40)
Tyszanie już od czterech spotkań nie są w stanie wygrać meczu, a do tego przyjeżdżają na teren lidera pierwszej ligi. Choć passa zwycięstw niecieczan została przerwana przez Puszczę, Termalica wciąż, po 13 kolejkach, ma na swoim koncie zaledwie jedną porażkę. U siebie niecieczanie strzelają średnio 1.75 bramki na spotkanie. Pilnować muszą się zwłaszcza w drugiej połowie, bo póki co we wszystkich meczach do przerwy stracili tylko jednego gola.
Chrobry Głogów – Sandecja Nowy Sącz (28 listopad, sobota, 15:00)
Sandecja, jako jedyna drużyna na szczeblu centralnym, nie wygrała w tym sezonie jeszcze żadnego meczu. Nowosądeczanie muszą uszczelnić defensywę – tym bardziej, że głogowianie na własnym boisku strzelają 1.5 bramki na mecz, a do tego trafiali do siatki w 4. z 5. poprzednich domowych starć. Na wyjazdach Sandecja traci sporo bramek, a szczególnie w pierwszej połowie – średnio jest to 1.42 gola co spotkanie wyjazdowe.
Korona Kielce – CWKS Resovia Rzeszów (28 listopad, sobota, 18:00)
Kielczanie, znajdujący się obecnie w dość kiepskiej formie, podejmą u siebie Resovię Rzeszów. Ekipa gości wygrała tylko jedno, z ostatnich ośmiu ligowych spotkań. Korona na własnym boisku nie daje jednak fanom zbyt wielu powodów do radości. W ostatnich 5. domowych starciach Korona straciła aż 10 goli i 4. z nich przegrała. W dodatku w aż 3. z tych pojedynków kielczanie nie zdobyli nawet bramki.
Radomiak Radom – GKS Bełchatów (28 listopad, sobota, 19:10)
Radomiak zaskoczył wszystkich tylko remisując ze słabą Sandecją 1:1. Na boisku w Radomiu raczej nie pada zbyt dużo bramek – w 4. z 6. poprzednich spotkań Radomiaka u siebie nie było ich więcej, niż 2.5. GKS także nie lubi wysokich wyników. W 92% meczów bełchatowian nie uświadczyliśmy więcej, niż 3.5 bramki, a w 69% - nie więcej, niż 2.5. Zawodnicy z Bełchatowa wiele bramek na wyjeździe tracą po przerwie. Nie byli oni w stanie do tej pory wygrać ani jednej drugiej połowy na obcym terenie.
Widzew Łódź – Arka Gdynia (29 listopad, niedziela, 12:40)
Jedyne w tej kolejce spotkanie w niedzielę zostanie rozegrane w Łodzi. W ostatnich 6. spotkaniach drużyny gospodarzy nie padało więcej, niż 2.5 gola, jeśli chodzi o mecze w Łodzi, to tylko raz w tym sezonie strzelono tam – podczas jednego meczu – więcej, niż 2 bramki. Obie drużyny po raz ostatni mierzyły się ze sobą pięć lat temu, jednak w całej historii pojedynków Widzewa z Arką, ci drudzy nigdy nie wygrywali. W czterech meczach padły za to aż trzy remisy.