Podbeskidzie Bielsko-Biała – Chrobry Głogów 6:0 (3:0)
A rozpoczęliśmy od czegoś naprawdę mocnego. Podbeskidzie wysoko, aż sześcioma golami, pokonało zespół z Głogowa, pozwalając swoim rywalom oddać tylko jeden celny strzał, samemu notując doskonałą, 66-procentową skuteczność. Sam mecz był jednak dość wyrównany, a goście zanotowali nawet wyższe posiadanie piłki (52%).
Chojniczanka Chojnice – Ruch Chorzów 0:1 (0:1)
Prowadzenie, które Ruch objął w doliczonym czasie drugiej połowy spotkania, nie wypadło z „Niebieskich” rąk już do samego końca, choć nie była to przyjemna przeprawa. Chorzowianie przyjęli na siebie dość sporo, bo 5, celnych uderzeń ze strony gospodarzy, których ogółem było więcej, w porównaniu do zespołu przyjezdnych. Posiadaniem obie drużyny podzieliły się po połowie, równa była także liczba wyprowadzonych, niebezpiecznych ataków.
Sandecja Nowy Sącz – GKS Katowice 1:1 (0:1)
Przewagę z pierwsze połowy stracili za to katowiczanie, którzy w Niepołomicach zremisowali z Sandecją, która tym razem musiała skupić się głównie na defensywie. W końcu to gracze „GieKSy” odnotowali dwa razy większą liczbę celnych strzałów, czy o około 33% więcej ataków. Średnio co niespełna 4 minuty i 45 sekund goście oddawali strzał na bramkę, a celność tychże wyniosła 31,5%. Nowosądeczanie z kolei nie dość, że sami wpakowali piłkę do własnej siatki, sprokurowali także rzut karny, niewykorzystany przez napastnika gości, Jakuba Araka.
Wisła Kraków – GKS Tychy 2:1 (0:0)
W Krakowie sporo działo się po przerwie, gdzie ostateczny cios Wisła zadała dopiero w 96. minucie spotkania. Z przebiegu gry krakowianie w pełni zasłużyli na to zwycięstwo, a liczby zdają się tylko potwierdzać tę tezę. Niecodziennie przecież oddaje się 13 celnych uderzeń na bramkę, wywalcza 11 rzutów rożnych czy notuje 68-procentowe posiadanie piłki. To jedne z najlepszych wyników krakowian w tym sezonie, biorąc pod uwagę spotkania ligowe.
ŁKS Łódź – Stal Rzeszów 1:0 (0:0)
Niestety, z Krakowa nie przenieśliśmy się do Niepołomic i na tym zamknęliśmy sobotę. W niedzielę swoją pozycję jako lidera rozgrywek umocnił ŁKS. Łodzianie oddali ponad dwa razy więcej strzałów celnych od swoich przeciwników. Rzeszowianie z kolei nie ustępowali o krok, jeśli chodzi o liczbę ataków czy posiadanie piłki (51%). Wywalczyli 8 kornerów, jednak koniec końców zostali pokonani na polu tak celności uderzeń (38%-30%), jak i zwykłej skuteczności pod bramką.
Zagłębie Sosnowiec – Skra Częstochowa 0:1 (0:1)
Sześć punktów z rzędu zdobyła Skra Częstochowa – do tej pory czerwona latarnia rozgrywek, która, dzięki dobrym wynikom w ostatnich kolejkach, jest blisko opuszczenia strefy spadkowej. Gospodarze dominowali grę, przez około 59,5 minuty kontrolując piłkę, jednak pomimo tego oddali tylko jeden celny strzał. Sfrustrowani sosnowiczanie mecz ten kończyli w dziesiątkę.
Akplan Resovia Rzeszów – Odra Opole 2:0 (1:0)
Choć wynik wskazuje na zdecydowane zwycięstwo rzeszowian, ci drugiego gola zdobyli dopiero w ostatniej akcji meczu. Samo spotkanie było tak naprawdę bardzo wyrównane. Obie ekipy atakowały niemalże równie często (jeden atak na minutę i pięć sekund), oddały po 3 celne uderzenia na bramkę (w tym jeden strzał do „pustaka” gospodarzy). Nieco lepszą celnością (28%) popisali się gospodarze, którzy zgarnęli ważny komplet punktów.
Arka Gdynia – Górnik Łęczna 0:1 (0:1)
Pierwsza Liga już niejednokrotnie pokazała, że nie można się z nią nudzić. Tym razem Arka na własnym terenie, gdzie – delikatnie mówiąc – nie radzi sobie najlepiej, doznała dość szokującej porażki w meczu z Górnikiem. Goście osiągnęli o wiele niższy współczynnik posiadania piłki (39%), ale pomimo tego oddali więcej celnych uderzeń, osiągając celność na poziomie 26% (przy 25% po stronie gospodarzy). Piłkarze Arki byli dwukrotnie łapani na pozycji spalonej.