Resovia Rzeszów – Sandecja Nowy Sącz 0:0 (0:0)
Trzecią kolejkę rozpoczęliśmy od bezbramkowego remisu w Rzeszowie. Gospodarze popisali się grą w obronie, nie pozwalając rywalom na oddanie ani jednego celnego strzału na bramkę, pozostawiając własnego golkipera bez pracy. Niestety, zdecydowanie gorzej Resovia radziła sobie w fazie ataku, wykazując się sporą nieskutecznością, stąd brak trafień w tym spotkaniu.
Odra Opole – Zagłębie Sosnowiec 1:4 (1:3)
W Opolu działo się naprawdę wiele. Sosnowiczanie oddawali strzał za strzałem na bramkę Odry, ostatecznie zatrzymując licznik na trzynastu celnych uderzeniach. Zdominowani gospodarze nie mieli silniejszych argumentów, a choć tylko dziesięciokrotnie zmuszeni byli ratować się faulem, to i tak mecz ten kończyli w dziesiątkę. Po 3 rundach zespół z Opola to jedyna drużyna w pierwszej lidze bez zdobyczy punktowej.
ŁKS Łódź – Skra Częstochowa 2:1 (1:1)
Częstochowianie, jak to mają w zwyczaju, oddali inicjatywę rywalom i dzielnie bronili własnej bramki, czekając na kontrataki. Łodzianie tym razem nie dali się złapać w tę pułapkę. 9 celnych uderzeń dało ŁKS-owi dwa gole. Nie znaczy to jednak, że Skra nie miała swoich sytuacji. Gościom zabrakło przede wszystkim celności, która wyniosła zaledwie 15%, choć przyznać trzeba, że gospodarze dobrze przeszkadzali swoim przeciwnikom.
Wisła Kraków – Arka Gdynia 1:0 (0:0)
Hit pierwszej ligi zakończył się, niestety, sporym niesmakiem. Gdynianie mecz ten kończyli w dziewiątkę, po tym, jak dwóch piłkarzy z tego zespołu otrzymało po czerwonej kartce. Goście nie nawiązali rywalizacji z krakowską Wisłą, nie oddając ani jednego strzału w światło bramki. „Biała Gwiazda” zaś zdobyła tylko jednego gola, pomimo ogromnej przewagi w statystykach. 8 celnych uderzeń, niemalże dwukrotnie większa ilość ataków, również niebezpiecznych, nie przełożyły się na podobną różnicę w końcowym rezultacie.
Ruch Chorzów – MKS Puszcza Niepołomice 2:0 (0:0)
Chorzowianie zdobyli kolejne 3 punkty do ligowej tabeli, zrównując się w tabeli z liderami – Zagłębiem oraz Wisłą Kraków. Chorzowianie ponownie mieli małe problemy przy Cichej, gdzie, pomimo dominacji, oddali niewiele celnych uderzeń. Tym bardziej gospodarze błysnęli dość dobrą skutecznością (50%), co pozwoliło beniaminkowi zwyciężyć przeciwko dotychczasowemu liderowi Fortuna 1 Ligi.
Podbeskidzie Bielsko-Biała – GKS Katowice 1:0 (0:0)
W Bielsku zobaczyliśmy bardzo ciekawe i wyrównane starcie. Katowiczanie starali się zagrozić rywalom ze skrzydeł, co poskutkowało w sporej ilości kornerów, których goście egzekwowali aż 8. I choć to drużyna GKS-u nieco częściej atakowała, oddając również o jeden celny strzał więcej, to bielszczanie wyprowadzili jedyną skuteczną akcję w całym meczu.
Stal Rzeszów – Górnik Łęczna 1:0 (1:0)
Tym razem w Rzeszowie nie zobaczyliśmy wielu trafień. W drugim spośród osiemnastu ligowych meczów z udziałem Stali w tym roku padła tylko jedna bramka, choć warto odnotować, że w 2022 roku rzeszowianom nie przytrafił się jeszcze bezbramkowy remis. Okazji do zdobycia bramki obi ekipy miały naprawdę wiele, jednak ogólna średnia skuteczność nie powaliła – wyniosła tylko 10%. W dodatku drużyna z Łęcznej ostatnie minuty rozgrywać musiała w niedowadze jednego piłkarza. Zobaczyliśmy także sporo stałych fragmentów gry, w sumie 52.
Chojniczanka Chojnice – Chrobry Głogów 0:2 (0:1)
Aż 14 rzutów rożnych wykonała w tym meczu drużyna Chojniczanki, która częściej od swoich rywali podejmowała próby ataków, a także znacznie dłużej w trakcie spotkania utrzymywała się przy piłce. Cóż jednak z tego, gdy będąc stroną dominującą gospodarze zdołali oddać tylko 3 celne uderzenia na bramkę? Głogowianie zaś wykorzystali swoje szanse z 50-procentową skutecznością, zasłużenie wracając do domu z kompletem punktów.
Termalica Bruk-Bet Nieciecza – GKS Tychy 0:2 (0:1)
Po jednym golu na połowę spotkania zdobyli tyszanie w Niecieczy. Spadkowicz z ekstraklasy spisał się nadzwyczajnie poniżej swoich możliwości. Znów, to gospodarze dominowali, częściej atakując i przez niespełna 54 minuty utrzymując się w posiadaniu piłki. Nie oddali oni jednak ani jednego celnego strzału, pozwalając „Trójkolorowym” na aż 7 takich uderzeń, co musiało się skończyć porażką „Słoników”.